Quantcast
Channel: Blog Moniszona
Viewing all 394 articles
Browse latest View live

Ucieczka do Delhi - Essie kolekcja Resort 2016

$
0
0

"Nastał teraz okres, w którym uwielbiam marzyć o ucieczce w poszukiwaniu piękna, przygody i oczywiście kolorowych inspiracji. Gdybym mogła w tej chwili wybrać się w jakiekolwiek miejsce na świecie, to nie musiałabym długo się zastanawiać: ruszyłabym do Indii." - tak o nowej kolekcji Essie Resort i motywie przewodnim pisze sama Rebecca Minkoff – Globalna Projektantka Koloru Essie.
Lśniące, niczym egzotyczny klejnot, Indie są na samym szczycie mojej listy miejsc do odwiedzenia. Ten kraj to prawdziwy ,,miszmasz” kolorów i zwyczajów. Widoki, dźwięki, smaki, tkaniny – to wszystko kojarzy mi się z nieodpartym urokiem bollywoodzkich filmów. Po prostu nie mogę przestać o tym myśleć – ogarnęła mnie prawdziwa obs-essie-ja.


Wykwintne tkaniny. Nasycone barwy. Olśniewające ozdoby. W tym roku, tworząc kolekcję resort, inspirowaliśmy się wspaniałą modą, różnorodnością kultury i niezwykłym pięknem Indii. Jaipur i taj-ma-haul, tętniące życiem sari, delhi dance, podczas monsunowego wesela – inspiracjom nie ma końca.

Unikalne połączenie tradycji i nowoczesności Indii ożywia umysł, ciało i duszę – tutaj wszyscy znajdują się na ścieżce going guru. Połączenie sztuki i handlu sprawia, że indyjskie miasta są emocjonującą mieszanką smaków, widoków i zapachów, która pobudza wyobraźnię i uwodzi zmysły.


Kolorowe stragany. Złote talerze pełne przysmaków. Błękitne wody zachodniego wybrzeża. Krajobraz Indii jest tak piękny i różnorodny jak ludzie, którzy zamieszkują ten kraj, a projektanci mody czerpią z niego coraz więcej inspiracji. Każdy, kto odwiedzi Indie, będzie marzył, by zostać nama-stay the night. Wyszukane rzemiosło z przeszłości i żywa wzorzystość teraźniejszości to bogate źródła inspiracji. To bez wątpienia będzie podróż Twojego życia!


Delhi dance 955
To twoja piosenka! Załóż jedwabiste różowe sari i wbij na parkiet jak prawdziwa gwiazda Bollywood!
Róż w odcieniu budyniu malinowego to temat może oklepany, ale zawsze na czasie. Wygląda dobrze zawsze, wszędzie i niezależnie od okazji.
Mocno napigmentowany, przy odrobinie wprawy  wystarczy jedna warstwa lakieru (tyle mam na kciuku i małym palcu, na pozostałych 2 warstwy).


Going guru 956
Omm! Z tą limonkową miętą osiągniesz stan Nirvany.
Uff! W końcu uwolniłam się od corocznej wiosennej fali "mienty". Bowiem going guru miętą nie jest. a na pewno nie tą oczywistą i pastelową. To kolor jasnej, groszkowej zieleni z kroplą szarości. Albo kolor młodych liści cykorii. Lubię takie kolory!
Na paznokciach mam 2 warstwy lakieru i to optymalna ilość by uzyskać perfekcyjne krycie.


Nama-stay the night 957
Na nogach przez całą noc? Z tym energicznym błękitem Goa nie poczujesz się nawet zmęczona!
Błękit czystych, tropikalnych mórz. Piękny, energetyczny i uzależniający. W tym sezonie na moich paznokciach królują odcienie niebieskiego. 
Najlepiej wygląda nałożony w dwóch warstwach, koniecznie na bazę, bo przebarwia paznokcie.


Taj-ma-haul 954
Dzięki tej pikantnej, nagietkowej moreli Twoje zakupy staną się szczytem artyzmu.
Długo nie mogłam znaleźć odpowiedniej nazwy dla tego odcienia. Dopiero informacja prasowa przyniosła podpowiedź - kwiat nagietka. Wypisz, wymaluj ten odcień.
Na paznokciach mam 2 warstwy lakieru. Lakier nie przebarwia paznokci i skóry, mimo mocnego napigmentowania.
Zwróć uwagę na zdobienie - watermarble. Celowo użyłam bieli i pozostałych odcieni z kolekcji, żeby pokazać, jak ze sobą współgrają.


A tak poszczególne odcienie prezentują się na wzornikach.
Poniżej porównanie odcieni do tych ze starszych kolekcji Essie.


Coraz mniej czasu zostało do zakończenia konkursu - KLIK.


POCZUJ SIE JAK KREATORKA KOLORU ESSIE I WYGRAJ LAKIERY Z KOLEKCJI RESORT I RETRO REVIVAL

$
0
0

Zapraszam cię do zabawy w Kreatorkę koloru Essie i wygraj kostkę z lakierami z kolekcji Essie Resort 2016 i Essie Retro Revival. Uruchom wyobraźnię i zaprojektuj kolekcję Essie Resort 2017. Jakie 4 odcienie lakierów muszą się w niej znaleźć?

Warunki udziału w konkursie:
1. Należy być publicznym obserwatorem bloga 
2. Zgłosić się pod postem, zgodnie z podanym wzorem:
3. Stworzyć kolaż zawierający 4 propozycje kolorów z krótkim uzasadnieniem (max 2 zdania)

Udostępnienie informacji o  konkursie czy obserwacja mnie na Instagramie  nie są obowiązkowe, ale pomogą zaskarbić sympatię jury :)
   
Kolaż możecie (opcje do wyboru):
- wysłać do mnie mailem na adres tova1@o2.pl
- opublikować na swoim Instagramie z oznaczeniem @blog_moniszona i hasztagiem #EssieuMoniszona
-  opublikowań na FP Blog Moniszona
- opublikować na swoim FB albo FB i oznaczając mnie na zdjęciu

Obserwuję blog jako:
Link do pracy konkursowej (ew. informacja że została wysłana mailem): 
Obserwuję na Instagramie jako*:
Udostępniłam/łem informację o konkursie (link)*: 

* - warunki nieobowiązkowe


Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.). 
Fundatorem nagród jestem ja.

Konkurs trwa od dziś do 15.05.2016 do godziny 23:59.

Nagrodę wybiorę ze wszystkich zgłoszeń spełniających warunki a o wynikach poinformuję w ciągu 2-3 dni na blogu i FB a najciekawsze prace opublikuję na blogu i Instagramie.. Czas oczekiwania na nagrodę wynosi do 2 tygodni.


Już nie mogę doczekać się waszych propozycji!

Pamiętajcie też o konkursie:

http://www.blogmoniszona.pl/2016/04/konkurs-nie-tylko-dla-wosomaniaczek-do.html


ARMY OF LOVERS - PALETA LAURA MERCIER DARILNG BY DAY I POMADKA Velour Lovers Lip Colour

$
0
0

Przyznaję się, mam słabość do kolekcji limitowanych. Uwielbiam przeszukiwać internet w pogoni za pierwszymi zapowiedziami kolekcji, swatchami i recenzjami. Do zeszłego roku najbardziej fascynowały mnie nowe kolekcje Mac. A potem, dzięki Hexsanie zafascynowała mnie Laura Mercier. I ta fascynacja trwa do dziś. Z podstawowej kolekcji mam niewiele kosmetyków, za to limitki mam prawie wszystkie. A szczególną miłością pałam do palet.
Kilka z nich już wam pokazywałam: Laura Mercier ARTIST'S PALETTE FOR EYES&CHEEKS iLaura Mercier Tribal Chic.
Dziś chcę pokazać wam paletę  LAURA MERCIER DARILNG BY DAY, pochodzącą z zimowej kolekcji i jedną z lepszych pomadek jakie mam - szminkę Laura Mercier Velour Lovers Lip Colour w odcieniu Temptation.
Cena detaliczna: 385 zł 


Paleta zawiera 6 cieni do powiek:
- Steal Pink
- Guava
- Copper Mettle
- Vanilla Nuts
- Boudoir
- Plum Haze
oraz 2 róże do policzków:
- Lotus Pink
- Meringue


O samej palecie, doborze kolorów i kremowej konsystencji cieni i róży mogłabym pisać godzinami rozpływając się nad ich pigmentacją i idealna konsystencją. Ale najlepiej napisana recenzja nie jest w stanie pokazać tak dobrze produktu, jak własnoręczne zmacanie jej jak i innych produktów Laura Mercier w sklepie. Gorąco was do tego zachęcam!


Jak pisałam wyżej paleta składa się z 6-ciu idealnie dobranych odcieni: ciemnego, prawie czarnego, zimnego fioletu Plum Haze o matowym wykończeniu, ciemnego, drobinkowego brązu Copper Mettle, bladego, cielistego, satynowego różu lekko opalizującego na złoto Guava, beżowo-różowego, perłowego Steal Pink, jasnego, matowego beżu Vanilla Nuts i mojej ulubionej błyszczącej miedzi Boudoir.


Celowo wybrałam swatche w różnym oświetleniu, by pokazać natężenie koloru.
Najbardziej uniwersalne odcienie to oczywiście maty: Plum Haze, Vanilla Nuts. Tak naprawdę dzięki tym dwóm kolorom możemy wyczarować makijaże: od dziennego aż do klasycznego smoky eye. Wbrew pozorom fiolet bardzo ładnie się blenduje i z powodzeniem używam go do cieniowania, łącząc z typowymi brązami i beżami. Vanilla Nuts używam głównie do rozjaśnienia łuku brwiowego, ale też jako bazę w cielistym kolorze. 
Trzeci z moich ulubieńców to słodka Guava. Wyjątkowo twarzowy i odmładzający odcień.


 W palecie oprócz 6 cieni znajdują się 2 róże:delikatny, chłodny Lotus Pink, który jest różem w klasycznym rozumieniu tego słowa oraz Meringue, który dla mnie nie jest ani różem, ani bronzerem ani rozświetlaczem. Możliwe, że osoby o bardzo ciemnej karnacji mogą używać go w roli różu, dla mnie jest niestety za ciemny i za ciepły. Może jak strzaskam się kiedyś na mahoniowo użyję go jako rozświetlacza, bo dobrze roztarty zostawia na skórze piękną taflę. Albo zużyję go do konturowania nóg ;)


O pomadkach Laura Mercier wiem na razie niewiele. Ale jeśli wszystkie są jak Temptation z kolekcji  Laura Mercier Velour Lovers Lip Colour, to biorę je w ciemno. 
Jestem dosłownie zakochana w tej  rewolucyjnej formule, która łączy w sobie delikatne pudry matujące z nawilżającymi właściwościami masła z mango.bWyjątkowo żywe kolory Velour Lovers przetrwają nawet najbardziej namiętne pocałunki

Pomadki Velour Lovers Lip Colour dostępne są w 9 kolorach, od jasnego, delikatnego różu aż do ciemnej czerwieni: Sensual, Boudoir, Fantasy, French Kiss, Infatuation, Foreplay, Coquette, Temptation, Mon Cheri.
Cena: 154 zł



 GŁÓWNE CECHY:
- Usta stają się gładkie,kremowe i nawilżone – w przeciwieństwie do wielu innych matowych pomadek, Velour Lovers nie wysusza ust 
- Czyste, żywe kolory dzięki bardzo wysokiej koncentracji pigmentów 
- Lekka formuła pozwala rozprowadzić ultra cienką warstwę pomadki, która nie obciąża ust
i sprawia, że jest niemal niewyczuwalna
- Długotrwała, wodoodporna formuła odporna na ścieranie – nie blaknie i nie rozmazuje się
- Usta pozostają miękkie przez cały dzień 
- Produkt testowany dermatologicznie


 GŁÓWNE SKŁADNIKI: 
 - Specjalnie dobrane emolienty oraz pudry matujące sprawiają, że pomadka ma aksamitną konsystencję 
- Mieszanka wosków oraz olejek jojoba wygładzają usta oraz zatrzymują wodę w skórze 
- Kwas hialuronowy wygładza i zmiękcza usta oraz dostarcza im intensywnego nawilżenia 
- Masło z mango jeszcze mocniej nawilża usta 
- Nie zawierają: talku, silikonów, parabenów oraz siarczanów


Co do wykończenia to nie jest to klasyczny mat w pełnym tego słowa znaczeniu. To mocno kryjąca satyna o niezwykle komfortowym wykończeniu, bogatym kolorze i niezwykłej trwałości. Nie wysusza ust, nie ściera się brzydko, ale też i nie rozpływa się po skórze (dlatego nie wymaga konturówki). Jednym słowem pomadka - ideał.
Można ją nakładać bezpośrednio, ale dla większej precyzji używam klasycznego pędzelka do ust Sigma E46.


Odcień, który posiadam - TEMPTATION to intensywna i niezwykle kobieca czerwień. Na skórze wygląda na nieco cieplejszy niż w rzeczywistości. Na ustach wpada w zimny odcień, ale wszystko zależy od naszego naturalnego koloru ust.


 Do makijażu ze zdjęcia użyłam:
- podkład Dior Forever (stara wersja) 020 Beige Clair
- cienie z  palety Laura Mercier DARING BY DAY
- korektor Smashbox 24 HOUR CC SPOT CONCLEAR 
- tusz Kobo IDEAL VOLUME


Nie do końca lubię siebie w czerwieni, szczególnie tak intensywnej. Jak to ktoś kiedyś powiedział: "do czerwonych ust trzeba dorosnąć". I ja chyba w końcu dojrzałam do tego odcienia, bo dobrze się w niej czuję.


Pamiętacie o KONKURSIE?

CHROŃ SKÓRĘ, DBAJ O OCEAN, CZYLI O NOWEJ SERII PRZYJAZNYCH DLA ŚRODOWISKA KOSMETYKÓW DO OPALANIA AVENE

$
0
0

Od produktów przeciwsłonecznych wymagamy coraz więcej! 
Od Eau Thermale Avène możesz wymagać wszystkiego! 
A przede wszystkim doskonałej i idealnie dopasowanej do potrzeb ochrony przed szkodliwym promieniowaniem. 
Nie oszukujmy się, bez odpowiedniego zabezpieczenia lepiej nie wychodzić na słońce. I nie mówię tylko o tzw. smażeniu się na plaży, ale też o codziennych czynnościach, takich jak spacer, zakupy czy nawet dojście do pracy.
A przy takim nasłonecznieniu jak ostatnio o szybkie poparzenie bardzo łatwo, szczególnie jeśli macie jasną skórę.


Ochrona przeciwsłoneczna w dużym stopniu determinuje piękno, a przede wszystkim zdrowie skóry. Dermokosmetyki Eau Thermale Avène skutecznie zabezpieczają przed szerokim spektrum promieniowania UVA i UVB, są fotostabilne i wodoodporne. Są także doskonałe pod kątem kosmetycznym: nie pozostawiają na skórze białego filmu, nie są lepkie i szybko się wchłaniają. Przeprowadzone badania potwierdzają także, że formuły produktów ochronnych AVENE nie wpływają negatywnie na ekosystem wód. Laboratoria dermatologiczne Avène oferują bardzo skuteczne i doskonale tolerowane, nawet przez skórę bardzo wrażliwą dermokosmetyki, które są jednocześnie bardzo bezpieczne dla ekosystemu wodnego.


W ofercie Eau Thermale Avène znajdziecie wiele preparatów chroniących przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, ale także tych po opalaniu. Dziś przybliżę wam 3 z nich, które regularnie stosuję od początku wiosny: AVENE MLECZKO DO CIAŁA DLA DZIECI SPF 50+, AVENE OLEJEK DO CIAŁA SPF 30 i AVENE KREM KOLORYZUJĄCY SPF 50+ DO KAŻDEGO RODZAJU SKÓRY WRAŻLIWEJ.


Skóra małych dzieci jest najbardziej narażona na negatywne konsekwencje promieniowania UV, ponieważ nie ma jeszcze w pełni wykształconych mechanizmów obronnych, dlatego tak ważne jest, by od pierwszych miesięcy dbać o odpowiednie zabezpieczenie skóry przed promieniowaniem UVA i UVB.
Każdy z dermokosmetyków AveneSPF 50+dla dzieci to synergiczne połączenie skutecznej, fotostabilnej i wodoodpornej ochrony przeciwsłonecznej. 
Kosmetyki z tej serii są dobrze tolerowane przez wrażliwą skórę, nawet najmłodszych dzieci, ale także bezpieczne dla środowiska. Nie powodują zmian w ekosystemie wód.  W ten sposób chronimy nie tylko siebie, ale także dbamy o nasze środowisko.
Opatentowany kompleks fotoochronny SUNSITIVEÒ PROTECTION zabezpiecza przed szerokim spektrum promieniowania UVA  i UVB, chroni przed działaniem wolnych rodników oraz zapobiega uszkodzeniom DNA komórkowego. Jak wszystkie dermokosmetyki Avene, także i te wzbogacono wodą termalną Avène, która koi i łagodzi podrażnienia, występujące wyjątkowo często, nawet przy niewielkiej ekspozycji na słońce. 
AVENE MLECZKO DO CIAŁA DLA DZIECI SPF 50+to przede wszystkim idealna aplikacja. W sam raz dla niecierpliwego i nielubiącego długiego wcierania kremu małego diabełka. Mleczko w kilkanaście sekund po nałożeniu wchłania się do przezroczystego filmu i nie pozostawia typowego dla wysokiego faktora białego, tępego w dotyku nalotu. I co ważne - NIE KLEI SIĘ! Kosmetyk jest praktycznie bez zapachu. Do tego bardzo wydajne - niewielka ilość mleczka wystarczy na wysmarowanie ruchliwej sześciolatki. Ciekawe czy wystarczy na całe lato?
Opakowanie o pojemności 250 ml to wydatek około 88 zł. Ale uwaga na promocje, szczególnie w Super-Pharm.
 

AVENE OLEJEK DO CIAŁA SPF 30
Cena: ok. 80 zł za opakowanie o pojemności 200 ml.
Dzięki innowacyjnemu systemowi filtrów zapewnia skórze ochronę przed promieniowaniem UVA i UVB. Dzięki zawartości Pre-tokoferylu, silnego antyoksydantu, chroni skórę przed działaniem wolnych rodników, zapobiega uszkodzeniom DNA i sprzyja regeneracji komórek skóry. Zawiera wodę termalną Avène, która skutecznie koi i łagodzi podrażnienia wystepujące po kontakcie ze słońcem.


Olejek jest wodoodporny, nie zawiera alkoholu i parabenów. Ma bardzo lekką i nietłustą konsystencję, dzięki czemu wchłania się bardzo szybko, zostawia na skórze przyjemny, jedwabisty i nie klejący się film. Taki sam jak po moich ulubionych olejkach do ciała. Olejek skutecznie chroni skórę, dodatkowo zapewniając jej odżywienie. 
Do tego ma bardzo przyjemny zapach. 
AVENE OLEJEK DO CIAŁA SPF 30 będzie idealny dla skóry już opalonej, oraz do codziennego użytku w mieście. Z powodzeniem może zastąpić balsam po porannym prysznicu, wystarczy spryskać dobrze osuszoną skórę, odczekać chwilę aż olejek się wchłonie i można zakładać ubranie. Tak naprawdę nawet nie trzeba go wcierać.


AVENE KREM KOLORYZUJĄCY SPF 50+ DO KAŻDEGO RODZAJU SKÓRY WRAŻLIWEJ
Opakowanie  o pojemności 50 ml to wydatek rzędu 65.
Sukces formuły Kremu SPF 50+ polega na połączeniu skutecznej, fotostabilnej i wodoodpornej ochrony przeciwsłonecznej z kompleksową pielęgnacją skóry normalnej i suchej. Nadaje skórze równomierny złocisty koloryt i tuszuje niedoskonałości. 


Tak jak wszystkie kosmetyki z serii słonecznej zawiera wodę termalną  Avène, filtry oraz zwalczający wolne rodniki Pre-tokoferyl. Jest przeznaczony do ochrony przeciwsłonecznej zwłaszcza dla osób o skórze suchej i bardzo suchej, o bardzo jasnej karnacji, łatwo ulegających oparzeniom słonecznym.  


Wchłania się bardzo szybko i nawilża skórę, kryje niewielkie niedoskonałości. Ale nie jest to krycie na poziomie podkładu czy kremów BB. Jest to klasyczny, delikatnie barwiący skórę krem tonujący. Dla tych z was, które mają ładną cerę wystarczy, dla osób z problemami naczynkowymi (jak ja) czy wypryskami będzie niewystarczający (dlatego też nie pokażę go solo na twarzy). Dlatego traktuję go jak połączenie bazy z lekkim kremem na dzień i łączę z podkładami mineralnymi. I w tej wersji bardzo go polubiłam, szczególnie w ostaniach, mocno nasłonecznionych dniach. AVENE KREM KOLORYZUJĄCY SPF 50+ bardzo dobrze dogaduje się z minerałami (Lily Lolo i Bare Minerals), ale też z lżejszymi podkładami.
Mimo nieco gęstej konsystencji rozprowadza się dobrze na skórze, dla lepszego efektu warto go wklepać i odczekać chwile przed nałożeniem podkładu.
Nie zapycha, nie powoduje przetłuszczania się skóry i nie podrażnia.


Nowością, na którą warto zwrócić uwagę jest REFLEKS SŁONECZNY dla dzieci, czyli krem SPF 50+ w poręcznym, płaskim niewielkim opakowaniu, które dziecko może mieć zawsze przy sobie w kieszeni. Regularna cena to  19,99 zł za opakowanie 30 ml.

 
DO ZAPAMIĘTANIA:
 - niemowlęta i dzieci do 3. roku życia nie powinny być poddawane bezpośredniej ekspozycji słonecznej. Najlepszy dla nich jest cień drzew, parasol lub dobrze osłonięty wózek. 
- krem SPF 50+ bez parabenów i substancji zapachowych należy nakładać 20 minut przed każdą ekspozycją dziecka na słońce. 
- należy unikać przebywania na słońcu między godziną 11. a 16.
- dzieci zawsze powinny nosić nakrycie głowy.
- zadbajmy także o ochronę oczu dziecka, nakładając okulary z oznaczeniem CE. 
- w miarę możliwości, szczególnie na wakacjach, aplikację kremu należy powtarzać co 1,5-2 godziny oraz po każdej kąpieli. 
- pamiętajmy, że słońce opala podczas kąpieli w morzu czy basenie. To samo dotyczy promieni słonecznych odbitych od piasku czy szyb.

I na koniec jedna uwaga ode mnie: kupujcie ZAWSZE preparaty znanych firm, czyli takie, które posiadają certyfikaty. Unikajcie (szczególnie w Tunezji) kosmetyków o nieznanym pochodzeniu i nieznanych firm. Może się skończyć nie tylko poparzeniem, ale trudną do wyleczenia wysypką czy niewielkimi ranami skóry.



Cały czas zachęcam was do udziału w KONKURSIE.

NOWOŚCI MAJOWE CZĘŚĆ I

$
0
0

Rozpoczynam comiesięczny cykl postów zakupowych (i nie tylko) najciekawszym kosmetykiem, jaki widziałam w tym miesiącu. Jest to ałun, ale nie taki typowy (dodam, że niezbyt poręczny i wygodny) w formie kryształu, tylko w formie roztworu. Jest to Dezodorant z Ałunem o zapachu rozmarynu i lawendy firmy LillaMai.
Ma przepiękny lawendowy zapach i wygodną w użyciu formę kulki, która nanosi gęsty żel bezpośrednio na skórę.


Dwa kosmetyki Bielenda z nawilżającej serii - Algi Morskie. W zeszłym miesiącu pokazywałam płyn micelarny (bardzo dobry produkt, ale o tym niebawem). W tym miesiącu dostałam do kompletu Bielenda Algi Morskie kremowe serum do ciała i Bielenda Algi Morskie mleczny olejek do pielęgnacji ciała.


KOSMETYKI KOLOROWE
Dwie poduszkowe nowości ze stajni Sephora:Wonderful Cushion Matowy krem do ust w odcieniu 01 Wonderful Rosy i Wonderful Cushion Róż w kremie efekt wypoczętej twarzy w jasnoróżowym kolorze 1-Raspberry Splash.


Ten Wygładzający puder podkreślający blask cery firmy Sephora poleciła mi konsultantka podczas promocji wymień stare kosmetyki na nowe z 40% zniżką. Jak wiadomo dobry puder zawsze się przyda. Ale jeszcze nie mogę nic o nim powiedzieć, bo czeka nienaruszony aż wykończę prasowańca z Lirene.


Koniec ze stresem przy aplikacji linera. Dzięki rewolucyjnie ergonomicznemu designowi, aplikator staje się przedłużeniem palca wskazującego i niezwykle łatwo rysuje kreskę. To właśnie Sephora Fingertip Eyeliner.


Nie zaszalałam na promocji - 49 % w Rossmann. Kupiłam tylko 4 rzeczy, z tego bezbarwny lakier do paznokci z Wibo (potrzebowałam topu do naklejek na paznokcie) i tusz FALSE LASH WINGS SCULPT od L'Oreal. Nie jestem w pełni zadowolona z tego tuszu, szczoteczka nabiera za dużo tuszu i moje rzęsy wyglądają jak pajęcze nóżki.


Czy kupiona pod wpływem pozytywnych opinii na blogach olejowa baza pod podkład Smashbox Photo Finish Primer Oil okaże się hitem czy kitem maja? Na razie nie zdradzę tajemnicy.


Poszukiwania idealnego na sezon letni bronzera trwają. Smashbox Bronze Lights Brozer w odcieniu Deep Matte skusił mnie kolorem i matowo-świetlistym wykończeniem. W tym momencie jest jeszcze dla mnie za ciemny, ale już wiem, że go polubię, nie tylko z powodu koloru, ale także lekkiej i łatwej aplikacji.


LAKIERY DO PAZNOKCI
"MY PERCIOUS" z Llarowe. Tyle pięknych i nietuzinkowych lakierów w jednym wirtualnym miejscu. Marzę, by kupić je wszystkie (szczególnie holograficzne). Może kiedyś się uda, póki co niebawem pochwalę się tymi pięknotkami. Magda jeszcze raz dziękuję!


Sephora powoli przekonuje mnie do swoich lakierów. Nie jest to miłość od pierwszego użycia, ponieważ trafiłam na kilka nieudanych egzemplarzy, ale doceniam jakość, ciekawe kolory oraz dobrze wyprofilowany pędzelek.


Lakiery Indigo (nie hybrydowe!) dostałam podczas konferencji Meet Beauty. Pięknie skomponowany zestaw Nude nie trafił jednak w mój gust, dlatego wymieniłam się z Saurią na neony.


Dwa najciekawsze kolory z jeansowej kolekcji od ANNY: 153 pot of pleasure i 387 denim darling. Który ładniejszy?


PERFUMY
Takimi ciekawymi zapachami obdarowała mnie Una z Hedonizm i Eskapizm. "Mokrą koniczynę", czyli Demeter Clover chciałam poznać już jakiś czas temu. Nie jest to zapach łatwy i oczywisty w odbiorze, ale bardzo go polubiłam.


PIELĘGNACJA TWARZY
Zestaw miniatur Origins upolowany w internetowym sklepie Sephora. Idealny do torby podróżnej i na urlop.


KOSMETYKI DO WŁOSÓW
Słodko, bardzo słodko. a jednocześnie 0 kcal. Czyli "słodycze" dla włosów - zestaw szamponu i odżywki MATRIX BIOLAGE  SUGAR SHINE SYSTEM. Recenzja niebawem. A kto nie zna kosmetyków z tej serii, niech przynajmniej powącha, bo pachną obłędnie!


A dziś wieczorem zapraszam na wyniki obu konkursów: konkursu dla włosomaniaczek i konkursu Essie.

WYNIKI KONKURSÓW

$
0
0

Najwyższy czas ogłosić wyniki dwóch konkursów. 
Pierwszy konkurs w którym można było wygrać jeden z dwóch zestawów plastrów przeciw wypadaniu włosów DERMASTIC.


W konkursie tym były 2 nagrody: 
- pełna, 8-tygodniowa kuracja (56 plastrów)
- krótsza, 4-tygodniowa kuracja (28 plastrów)

Główna nagroda, czyli zestaw składający się z 56 plastrów (pełne 8 tygodni kuracji) wędruje do:
Pauliny Weiher znanej jako The Cieniu

Nagroda pocieszenia, czyli zestaw plastrów na 4 tygodnie kuracji wędruje do:
Edyty Pohl

Konkurs numer 2, czyli zabawa w kreatorkę koloru:


Do konkursu zgłosiły się następujące osoby:

Pauliny Weiher - The Cieniu 
Jako szalona lakieromaniaczka kóra całymi dniami śni o lakierach potrzebowałam tylko chwili, aby zaprojektować moją wymarzoną kolekcję. Nazwałam ją "Magic Dreams" i wybrałam do niej 4 niesamowite wykończenia paznokci - tęczowy #hologhaphic, zmienny #multichrome, błyszczący #flakies oraz olściewający #metalchrome. Wszystkie w odcieniach turkusu i błękitu, czyli barwy nawiązującej do lakierowych marzeń, a dodatkowo niebieski króluje na wybiegach i tylko czekać, aż zdobędzie serca wszystkich miłośnicze.
Pełną wersję znajdziecie na Instagramie Pauliny - KLIK


Magda Dołęga z bloga  Kwiatostan kosmetyczny
Kolory które chciałabym zobaczyć w swoim wymarzonym zestawie wyglądają następująco : - pudrowy różowy - bursztynowo - złoty - błękit nieba - truskawkowa czerwień
Kolory jakby banalne, ale jakie możliwości stwarzają. Intensywność i delikatność zarazem. Jestem może nudziarą, ale no cóż, uwielbiam prostotę.


Asia zwana Rodzynką
Mój pomysł na kolory kolekcji Essie Resort 2017. Zainspirowana naturą i tym,co kocham najbardziej - owocami ? Delikatny,kremowy lakier w kolorze bananowym wpasuje się na każdą okazję. Grejpfrutowy, z shimmerem będzie się pięknie prezentować na opalonych dłoniach. Malinowy, to już prawie klasyka, na wieczorne wyjścia i nie tylko. Bakłażanowy dla nieco ostrzejszych kobiet, które nie boją się ciemnych kolorów na paznokciach. Dla każdego coś dobrego ?


Przedstawiam kolekcję Essie 2017 "Smoothie", piękne, lekko rozbielone pastelowe barwy będą idealnym dopełnieniem wiosennych stylizacji. W zestawie Strawberry Smoothie, Banana Nana, Shake it Kiwi, Berry Berry Lady.

 
Długo nie mogłam zdecydować się na jedna pracę.
Dlatego też pojawiła się nagroda dodatkowa - kostka z miniaturami lakierów Essie z kolekcji Wiosna 2016.

I tak oto nagroda główna, czyli zestaw 2 kostek Essie (Spring i Retro) pojedzie do:

A nagroda pocieszenia, czyli kostka Essie Spring 2016 do: 
Pauliny Weiher - The Cieniu

Wszystkim dziewczynom gratuluję i proszę o kontakt mailowy (dla przypomnienia tova1@o2.pl).

Essie kolekcja wiosna 2016

$
0
0
  
W tym sezonie chcę się z Wami podzielić skrawkiem raju. Każdy odcień z kolekcji wiosna 2016 ma swoją własną osobowość i jest jak promień słońca zamknięty w buteleczce lakieru- tak pisze o wiosennej kolekcjiRebecca Minkoff, Essie Global Color Designer.


Dokąd jedziesz, kiedy chcesz się zrelaksować i odpocząć? Moje szczęśliwe miejsce to Floryda, a zwłaszcza Palm Beach. Po zakończeniu zimy, rozpoczyna się wiosenna gorączka,  którą uleczyć może jedynie daleka podróż. Dzięki takiej podróży z pewnością osiągniesz sunshine state of mind. Wycieczkana Florydę po zakończeniu okresu zimowego to dla mnie i wieluinnych osób beztroska odskocznia od codziennego życia. Co więcej,to właśnie tam mieszkają moi rodzice, więc co roku na wiosnęnasza rodzina spotyka się na plaży, by rozkoszować się morskimpowietrzem"


W tym sezonie lotniska w Nowym Jorku, Londynie, Mediolanie i Paryżu są wypełnione po brzegi. Dokładnie tak, od Heathrow do Portu Lotniczego JFK fashionistki i podróżniczki z zapakowanymi walizkami ruszają do tego samego miejsca: na Florydę. Wśród luksusowych lokalizacji Floryda oferuje wszystkie kolory raju. Gdy nadejdzie wiosna masz tylko dwie opcje: wybrać się do najbardziej słonecznego stanu w Ameryce, a jeśli Ci się nie uda, spróbuj wprawić się w sunshine state of mind. Moda na Florydzie jest gorąca jak słońce. Sześć najnowszych odcieni essie odzwierciedla ducha wiosny w szykownych kurortach takich jak Palm Beach. Naszej kolekcji udało się odnaleźć idealną równowagę pomiędzy najnowszymi trendami i pełnym uroku stylem retro. Wiosenne kolory essie są odważne, jasne i nadają się na każdą okazję. Szaleństwo w luksusowym kurorcie? Oczywiście! pool side service to podstawa kiedy flirtujesz z lounge lover? Tak tosię właśnie robi. To prawdziwa highclass affair a ty jesteś na wakacjach,więc rozkoszuj się tymi słonecznymichwilami.


Highclass affair 964
Nieco skandaliczna, ale bardzo luksusowa. Nic tak nie podkręci Twojego looku jak ten zarumieniony odcień nude.

Nudziak z kroplą różu i o nieco zmatowionym wykończeniu (ale nie jest to ani mat, ani satyna) nie jest specjalnie odkrywczym odcieniem. Na pewno znajdzie wiele zwolenniczek, ale bliżej mu do kolekcji ślubnej (notabene bardzo ciekawej i udanej) niż do tryskającej kolorami wiosny. Doceniam świetną pigmentację - 2 cienkie warstwy, ale miłości z tego nie będzie.


Lounge lover 965
To twoje przeznaczenie. Ty i ta urocza, różowa brzoskwinia jesteście dla siebie stworzeni.

Prawda! Jest to odcień wręcz dla mnie stworzony, mimo iż nie po drodze mi z klasyczną brzoskwinią. Ale też nie jest to brzoskwinia w dosłownym tego słowa znaczeniu. Chłodny, wpadający w róż odcień jest jak bukiet tulipanów - kwiatów, które zaraz po krokusach najmocniej kojarzą mi się z wiosną.
Na paznokciach mam 2 warstwy lakieru, ale przy odrobinie wprawy wystarczy 1 warstwa. 


Off tropic 967
Rozmowy mogą zbaczać z toru, ale oczy nigdy. Ta bujna leśna zieleń skupia uwagę całego towarzystwa na tym, co najważniejsze: na Tobie.

Co robi jesienna, świerkowa zieleń w wiosennej kolekcji? Nie wiem. Spodziewałam się jaśniejszego i żywszego odcienia, który lepiej komponowałby się z pozostałymi kolorami z kolekcji. Pięknie wygląda z mocną czerwienią.


Sunshine state of mind 966
Nieważne dokąd zmierzasz, piękno pozostanie na zawsze z Tobą dzięki tej gorącej, koralowej mandarynce.

Kolor-kameleon. Słoneczny, soczysty i baaaardzo wakacyjny. W buteleczce wygląda niepozornie, na paznokciach jest moc. Ten jeden akcent wystarczy zamiast całej szuflady biżuterii i dodatków. Nawet nie wiem, kiedy stał się moim ulubieńcem. Do pełnego pokrycia wystarczą 2 cienkie warstwy lakieru.


Robię się off tropic? Nigdy! Jestem w wiecznym sunshine state of mind. Idealny kurort to high class affair, gdzie odpoczywam na plaży z shades on i popijam drinki dzięki pool side service. Teraz muszę jeszcze tylko poflirtować z moim nowym, ulubionym lounge lover.


Co myślisz o wiosennej kolekcji Essie? Czy jakiś kolor szczególnie mocno wpadł ci w oko?

Bardzo dobry, ale czy idealny? - podkład Dior Diorskin Forever (stara wersja)

$
0
0

Temat idealnie dobranego podkładu i trików makijażowych zapewniających efekt nieskazitelnej cery powraca jak rzeka. Wygładzona i rozświetlona skóra to podstawa dobrego makijażu i nawet najpiękniej zrobione oko czy starannie wyrysowane usta tracą cały efekt na tle źle rozprowadzonego podkładu, tworzącego na skórze nieestetyczne plamy.


Podkład DIORSKIN FOREVER FLAWLESS PERFECTION FUSION WEAR MAKEUP ma zapewnić skórze matowe wykończenie, doskonałe krycie przy jednoczesnym uczuciu komfortu w każdych warunkach. Daje długotrwały, perfekcyjny wygląd przez cały dzień. Formułę wzbogacono aktywnymi składnikami zmniejszającymi widoczność porów, dlatego podkład nie tylko kamufluje, ale też pielęgnuje skórę.  
Podkład Diorskin Forever jest dostępny w dwunastu odcieniach, dopasowanych do każdego odcienia skóry.
Cena: 229 zł


Każda z nas ma swój ulubiony sposób aplikacji podkładu, ale też i kilka "pewniaków" w swojej kosmetyczce. Ja też, ale do tej pory nie znalazłam podkładu idealnego, na który zawsze mogę liczyć niezależnie od pory dnia, roku jak i stanu skóry.
DIORSKIN FOREVER FLAWLESS PERFECTION FUSION WEAR MAKEUP nie jest ani pewniakiem, ani ideałem, ale mimo to lubię go, przede wszystkim za wysoki faktor SPF, oraz za przyjemne dla oka (i nie tylko) satynowo-rozświetlające wykończenie. Ale uwaga! Wykończenie starej wersji jest odmienne od nowej "ulepszonej" wersji. 


Nie zgadzam się z producentem, że podkład daje matowy efekt. Na pewno nie stara wersja, chociaż nowej rzeczywiście bliżej jest do matu. Podkład zostawia na skórze satynowo-rozświetlony efekt. Ale jest to wykończenie bardzo ładne, wyjątkowo naturalne i odmładzające. Taki efekt młodej i wypoczętej skóry, który lubi każda z nas.


Poziom krycia nie jest najmocniejszy, obstawiałabym coś w okolicach średniego. Przy czym zakryje wypryski, krostki i rozszerzone pory, ale już z czerwonymi pajączkami sobie nie radzi. Dlatego wymaga użycia zielonego korektora lub bazy (świetnie współpracuje z Smashbox Photo Finish More Than Primer Blemish Control).
Ma dwie wady, które sprawiają, że nie jest podkładem "całorocznym":  nie dogaduje się z cięższymi i treściwszymi kremami, po które sięgam zimą (nie warzy się, ale robi plamy), w lecie zaś szybko spływa mi z twarzy i skóra bardzo szybko zaczyna się błyszczeć.
Najlepiej wygląda nałożony Beauty Blenderem, ale na co dzień wystarczą mi paluszki. Za to wyjątkowo nie lubi pędzli, szczególnie tzw. języczków ze sztucznego włosia.


Odcień podkładu Dior Diorskin Forever, którego używam wiosną i na jesieni to 020 Beige Claire. Jest to średni beż z gatunku neutralnych, nieco szarawy (w moim odczuciu), ale bez tonów żółtych, różowych czy pomarańczowych. Odpowiedni dla nieco ciemniejszej skóry, ale nie za ciemnej. Kolor ten jest nieco bardziej szary i jaśniejszy niż w nowej wersji podkładu. Nie utlenia się i nie ciemnieje.


 Wady:
- średni poziom krycia
- gryzie się z niektórymi kremami na dzień (tymi cięższymi, zimowymi)
- słaba trwałość i odporność na wysokie temperatury 

Zalety:
- wysoki filtr SPF 25
- satynowe wykończenie, które odmładza i rozświetla skórę
- bogata paleta odcieni
- nawilża skórę
- nie podkreśla suchych skórek i rozszerzonych porów


Podkładu Dior Diorskin Forever (stara wersja) 020 Beige Clair użyłam także w makijażach w następujących postach:

Dzisiejszy post jest niejako wstępem do kolejnej notki - porównaniu obu wersji podkładu Diorskin Forever. Ponieważ różnią się nie tylko faktorem, ale także kolorem a przede wszystkim wykończeniem.
 
A jaki jest twój ulubiony podkład? Masz jakiegoś pewniaka, czy podobnie jak ja masz kilka sprawdzonych, ale nie idealnych podkładów na różne pory roku?

Jak się kupiło, to się zużyło, czyli denko marcowo-kwietniowe

$
0
0

Dwa miesiące minęły, więc czas na kolejną część postu o zużyciach kosmetycznych. Bo w końcu jak się tyle kupuje, to trzeba też i zużywać, by zrobić miejsce na półkach ;)
ŻELE POD PRYSZNIC
Żele LE PETIT MARSEILIAIS to stała pozycja na brzegu wanny, o tym i innych wersjach zapachowych pisałam tu - KLIK.
Żele Jardin de Monde (tu wersja kawowa) Yves Rocher kiedyś kupowałam regularnie, ale tylko w cenie promocyjnej. Są dość drogie, więc nieco przystopowałam. Jest tyle niedrogich i ładnie pachnących żeli różnych firm, że aż szkoda przepłacać.


Brzoskwiniowy deser od Lirene - niedrogi, delikatny dla suchej skóry i pięknie pachnie. Czy można chcieć czegoś więcej? Nie! 
Balea żel Carambola Lambada to zeszłoroczna limitka. Szkoda. Bardzo fajny, tropikalny i soczysty zapach. Idealny na lato.
Żele do higieny intymnej Soraya lactissima dla aktywnych - wydajny, nie wywoływał podrażnień, ale jak dla mnie trochę za mocno się pieni.


PEELINGI DO CIAŁA 
Antycellulitowy peeling do ciała Perfecta PINACOLADA, pisałam o nim tu - KLIK.
Farmona peeling do ciała liczi&rambutan z serii Tutti Frutti kupiłam przede wszystkim ze względu na zapach. I to jego jedyny atut. Bo ma tak mało drobinek, że trudno mówić o nim w kategorii peelingów. Szkoda :(


Dwa bardzo dobrej jakości i niedrogie peelingi rodzimych marek: Lirene peeling ujędrniający MANGO i Bielenda peeling cukrowy do ciała ZMYSŁOWA WIŚNIA. Dwa konkretne zdzieraki o niesamowitym zapachu, gęstej konsystencji, których aż chce się używać.


PŁYN DO HIGIENY INTYMNEJ
Lirene łagodzący płyn do higieny intymnej lactima RUMIANEK ratował mnie po kuracji antybiotykowej. Bardzo dobre właściwości łagodzące plus delikatne detergenty. Pieni się słabo, ale to tylko świadczy o jego delikatnym działaniu, więc dla mnie na plus.



BALSAMY DO CIAŁA
LIRENE Terapia Antycellulitowa 14 dni żel chłodzący to idealny wybór na cieplejsze dni. Zostawia na skórze przyjemny chłodek i nieźle ujędrnia skórę. Czy usunie cellulit? Solo na pewno nie. 
Miraculum TERMICZNE SPA Satynowe Masło do ciała to pozycja raczej zimowa. Gęste, mocno kremowe i naprawdę odżywcze. A do tego o bardzo ciekawym zapachu. Termiczne tylko z nazwy, bo obiecanego rozgrzewania nie zauważyłam. Polecam szczególnie suchej skórze.


DEZODORANTY
Klasyczna kulka od Nivea, czyli anti-perspirant invisible pojawia się w denku za każdym razem.  Lubię od lat.
AA anti-perspirant multifunctional 8 in 1 GREEN TEA 24H kupiłam po raz pierwszy. I nie ostatni. Fajny zapach, dobre działanie, zero podrażnień nawet po goleniu pach.


PŁYNY MICELARNE
Tołpa Botanic Białe Kwiaty delikatny płyn micelarny to jeden z 3 ulubionych miceli (dokładnie trzecie miejsce, czyli zasłużony brąz). Nieco droższy niż AA Collagen Hial, ale tańszy od ukochanej Biodermy Sensibio AR. Jedyna wada to dostępność. Od jakiegoś czasu widuję go tylko w sklepach internetowych.
Płyn micelarny EAU THERMALE AVENE Cleanance to kolejny świetny micel. Delikatny dla skóry i oczu, ale nie oprze mu się najcięższy podkład i najczarniejszy tusz. Także polecam.


KOSMETYKI DO TWARZY
EkoAmpułka nr 3 od Pat&Rub to najlepszy preparat do cery naczynkowej jaki znam. Niebawem pełna recenzja. Mój KWC!
Facial tonic rosyjskiej firmy EO Laboratorium zużyłam i więcej do niego nie wrócę. Bardzo słabe działanie, mimo niezłego składu,  zostawiał na skórze lepki film i bywały takie dni, kiedy podrażniał mi skórę. Nie polecam!
O Sephora Rozświetlający peeling i maseczka pisałam już tu - KLIK


Bardzo dobry krem na zimowe chłody - LUMENE NATURAL CODE KEEP IT COOL. Polecam szczególnie skórze naczynkowej i wrażliwej.
FLOS LEK EMOLEUM krem nawilżający to zużycie mojej Anielki. Bardzo dobry krem do dziecięcej buzi. Zabezpiecza delikatną skórę dziecka przed szkodliwym działaniem chłodu, mrozu i wiatru, nawilża ją i szybko się wchłania.
ANTI ACNE krem matujący FLOS LEK do cery trądzikowej i mieszanej. Fajny wybór na lato.


B-lift Rich Lifting Complex. Krem - zagadka. Niby zużyłam całe opakowanie ale nie wiem co o nim napisać :( Jeden z tych co nie wiadomo czy działają, ale na pewno nie szkodzą.


Pomidorek od Tony Molly. Świetny jako bogata maska na noc do używania 1-2 razy w tygodniu. Przy codziennym stosowaniu zamiast kremu na dzień powodował wypryski i zapychanie. 
Krem Gold Water Blue No 1 to prezent od koleżanki na bliznę. W dużym stopniu wygładził ją i zmniejszył zaczerwienienie. Polecam.


Seche Restore używam od lat. I nie znam nic lepszego.
Hydrolat z kocanki ekologicznej - lepszy niż niejeden wysoko-półkowy tonik do twarzy.


WŁOSY
Moja miłość do olei trwa nadal.
Olej Macadamia z Nacomi jest najlepszym przykładem, że często najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze. Wystarczy 2 razy w tygodniu nałożyć olej na lekko wilgotne włosy, okręcić głowę podgrzanym ręcznikiem i odczekać 30-60 minut. Po tym czasie umyć włosy ulubionym szamponem i dopieścić włosy odżywką ze spłukiwaniem. I tyle! Polecam.


O kosmetykach do włosów INSIGHT pisałam tyle razy, że nie będę was zanudzać.Świetna jakość w rozsądnej cenie.


Rosyjski szampon, który najbardziej polubił mój mąż. Odradzam właścicielkom długich włosów, bo ma mocne właściwości oczyszczające i plącze włosy. Za to panom na pewno spodoba sie jego zapach.
4 LONG LASHESH Szampon wzmacniający przeciw wypadaniu włosów - solo zdziała niewiele, za to stosowany łącznie z odżywką i serum do włosów z tej samej linii zdziała cuda. U mnie to trio nie tylko zahamowało wypadanie włosów, ale też przyspieszyło ich wzrost. Polecam.


O plastrach przeciw wypadaniu włosów  DERMASTIC pisałam już tu - KLIK. Polecam.


PERFUMY
Dwa ciekawe i nietuzinkowe zapachy, dość stare i tak odmienne od mocno lansowanych w ostatnich miesiącach zapachów:
Givenchy Amariage Mariage to zapach starszy od mojej córki - powstał w 2006 roku. Niesłusznie zaklasyfikowany do perfum kwiatowych, dla mnie orientalno-kwiatowe z nutka goryczy. Zapach niesamowicie dziewczęcy i kokieteryjny a przy tym zmysłowy i przewrotny. Jednym słowem podwójna kobieca natura w pełnej krasie.
Jo Malone wild fig & cassis to drzewno - kwiatowo - piżmowe perfumy dla kobiet i mężczyzn zaprojektowane w 2002 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Christian Provenzano. Nutami głowy są liść czarnej porzeczki, wiśnia, trawa i figa; nutami serca są hiacynt, cyklamen, jaśmin i sosna; nutami bazy są paczula, cedr, ambra i piżmo. Figa w pełnej krasie i bez zbędnych dodatków, mocna, dosadna, nieco przyciężkawa i bardzo prosta w odbiorze, ale polubiłam ją za prawdomówność. Jest dokładnie tym, czym miała być: dziką figą. Polecam wielbicielom i wielbicielkom figowych zapachów.


Kolejna buteleczka Seche Restore i wkład zapachowy z Bath&Body Works.


Garść próbek z bardzo fajną maską PERFECT.ME.

TRZY KOLORY - Essie Cascade Cool, Avon Art of Change - Contrast Coral, Golden Rose matte 29 i 30

$
0
0

Dziś pokaże wam 3 bardzo stare lakiery. Tak stare, że nie tylko nie pamiętam, kiedy je kupiłam, ale nie tylko. Nie pamiętam co z nimi zrobiłam. Trochę żałuję, że posiałam gdzieś Essie Cascade Cool, bo bardzo go lubiłam.


Avon Art of Change - Contrast Coral to jeden z nielicznych lakierowych dziwaków, jakie znalazłam w ofercie Avon. Nie lubię lakierów Avon, słabe i wcale nie takie tanie, ale od czasu do czasu kupuję jedną sztukę (najczęściej z limitowanej kolekcji) tylko po to, by sprawdzić, czy coś się zmieniło. Contrast Coral to delikatna brzoskwinia, która pod wpływem lakieru nawierzchniego zmienia odcień na wściekle pomarańczowy.


Golden Rose matte 29 i 30 początkowo miały służyć do stemplowania. Ale nie nadają się do tego celu. Za to ładnie wyglądają w zdobieniach łączących połysk z matem. Wybaczcie dużą ziarnistość zdjęcia, ale kombinowałam z ustawieniami ISO, by dobrze oddać efekt satynowo-matowego wykończenia lakierów. Na paznokciach mam 2 warstwy każdego koloru.


I na koniec ulubiony Essie Cascade Cool w bardzo łatwym, kwiatowym zdobieniu. Na paznokciach mam 2 warstwy emalii plus Seche Vite do utrwalenia i wygładzenia kwiatowego wzoru.
Który z kolorów najmocniej przykuł twoją uwagę?
UWAGA - JUTRO KONKURS!


PIELĘGNACJA POD PRYSZNICEM CZY TO MOŻLIWE? NOWA LINIA KOSMETYKÓW DO MYCIA Le Petit Marseillais

$
0
0

Sucha skóra jest bardzo wymagająca. Każdy, kto tak jak ja boryka się z tym problemem, wie jak bardzo ważne są codzienne czynności takie jak np. poranny prysznic. Czy istnieje żel pod prysznic, który zapewni odpowiedni poziom nawilżenia i ochrony?
Pielęgnujące Olejki, Balsam i Krem do myciaLe Petit Marseillais to linia stworzona specjalnie dla suchej, wrażliwej i nawet najbardziej wymagającej skóry. Sekret przepis zawiera składniki pochodzenia naturalnego (m.in. ekskluzywny olejek różany, olejek araganowy, kwiat pomarańczy i masło Shea), które połączone w wyjątkowe formuły nie tylko myją, ale także pielęgnująi odżywiająskóręjużpodczas kąpieli.
W skład nowej linii wchodzą 4 produkty:
- Pielęgnujący Olejek do mycia ODŻYWIANIE. Olejek z Orzechów Laskowych & Mleczko Pszczele
- Pielęgnujący Olejek do mycia ODŻYWIANIE. Olejek Arganowy & Kwiat Pomarańczy
- Pielęgnujący Balsam do mycia. INTENSYWNE ODŻYWIANIE. Masło Arganowe & Wosk Pszczeli & Olejek Różany
- Pielęgnujący Krem pod prysznic. INTENSYWNE NAWILŻANIE. Masło Shea & Akacja


Pielęgnujący Olejek do mycia ODŻYWIANIE. Olejek z Orzechów Laskowych & Mleczko Pszczele
Nie tylko oczyszcza skórę, ale też pielęgnuje ją, dzięki kompozycji składników pochodzenia naturalnego. Formuła naturalnego olejku o delikatnym zapachu pozostawia Twoją skórę nawilżoną, odżywioną i jedwabiście miękką.
Pielęgnujący Olejek do mycia ODŻYWIANIE. Olejek z Orzechów Laskowych & Mleczko Pszczele to potęga olejków zaklęta w bursztynowy, obłędnie pachnący żel pod prysznic. Zapach trudno opisać jednym zdaniem, dlatego zacytuję eksperta zapachowego i senseliera - Martę Siembab
"Mleczko pszczele w duecie z olejkiem z orzechów laskowych pachnie miodowo, gorąco, budzi skojarzenia z latem, dotykiem słońca, leniwymi chwilami na łonie natury. Ponieważ olej orzechowy tłoczy się na zimno z prażonych owoców leszczyny - ich przyjemnie orzechowy aromat powita Cię w olejku. Apetyczny, ciepły zapach i bogata, gęsta konsystencja oraz zmysłowy, bursztynowy kolor - zmysły kochają olejek orzechowy i mleczko pszczele."
Dla mnie zapach to przede wszystkim świeże orzechy laskowe, młode, dopiero co zerwane, jeszcze otulone zieloną otoczką zatopione w lipowym miodzie. Jest to zapach słodki, ale nie przytłaczający i absolutnie nie "ulepkowaty i mdły". 


Pielęgnujący Olejek do mycia ODŻYWIANIE. Olejek Arganowy & Kwiat Pomarańczy 
Drugi z olejków do mycia ma bardziej owocowy zapach, świeższy i zdecydowanie przyjemniejszy na lato. 
„Olejek ubiera ciało w delikatny, kaszmirowy płaszcz, który spowija Cię poczuciem odprężenia. Już w pierwszych chwilach zapewnia, że zadba o Twoje ciało - olejek jest bogaty, a rozprowadza się lekko, pozostawiając na skórze satynowy komfort. Aby prysznic był podwójnie przyjemnym doznaniem, olejkowi arganowemu towarzyszy kwiat pomarańczy, który pachnie czysto, ekskluzywnie, bogato i nadaje skórze świeżości” - tak zapach opisuje Marta Siembab.
Samo działanie odżywiające i nawilżające olejków mogę śmiało porównać do lekkiego balsamu nawilżającego. Świetnie sprawdzają się w upalne dni, kiedy moja skóra nie potrzebuje tak intensywnego odżywiania i natłuszczania, ale w gorsze i chłodniejsze dni potrzebuję dodatkowej porcji balsamu do ciała.
Olejki nie wysuszają i nie podrażniają skóry, delikatnie się pienią i pozostawiają na ciele delikatny aromat. Z niecierpliwością czekam na balsamy do ciała o tej samej nucie zapachowej.


Pielęgnujący Krem pod prysznic. INTENSYWNE NAWILŻANIE. Masło Shea & Akacja 
„Krem do mycia, aby oprócz oczyszczania dać także chwilę zmysłowego odprężenia, powinien zostawiać na skórze subtelny, harmonijny zapach. Naturalne masło Shea pachnie heliotropem, wonnym, słodko-pikantnym kwiatem. Akacja pojawia się na jego tle w subtelny, wyważony sposób. Miękko, łagodnie rozpościera całe pola drzew kwitnących w akompaniamencie czerwcowego ciepła. Puszysty, otulający aromat akacji pozwala oddać się rytuałowi prawdziwej opieki” - Marta Siembab, senselier, ekspert zapachowy
Krem pod prysznic. INTENSYWNE NAWILŻANIE. Masło Shea & Akacjaw moim odczuciu ma najbardziej kremową formułę z wszystkich czterech preparatów. I najmocniej się pieni. Za to ma najbardziej niepowtarzalny zapach, nie znajdziecie podobnego w popularnych kosmetykach do mycia.


Pielęgnujący Balsam do mycia. INTENSYWNE ODŻYWIANIE. Masło Arganowe & Wosk Pszczeli & Olejek Różany 
Według Marty Siembab:„Balsam - już samo to słowo brzmi miękko i łagodnie. Balsam otacza skórę miękką kołderką, daje poczucie otulenia. Najpierw czujesz, jak gęsty balsam dotyka Twojej dłoni - gdy dodasz do niego kroplę wody, zamienia się w bogatą pianę. Wosk pszczeli pachnie słodko, kwiatowo. Jego woń zawiera w sobie zapach tysięcy kwiatów, z których pszczoły zebrały miododajny pyłek. Olejek różany wdzięcznie łączy się z pozostałymi składnikami balsamu, spinając je w spójną całość. Jest czymś znacznie więcej, niż pięknym zapachem - działa na nastrój i pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie”.


Wszystkie 4 pozycje z nowej linii do kupienia w sieciach Rossmann w cenie ok. 12 zł/opakowanie.
Moim faworytem jest  Pielęgnujący Olejek do mycia ODŻYWIANIE. Olejek z Orzechów Laskowych & Mleczko Pszczele, głownie ze względu na miodowy zapach. Z kolei mój mężczyzna najbardziej polubił Pielęgnujący Balsam do mycia. INTENSYWNE ODŻYWIANIE. Masło Arganowe & Wosk Pszczeli & Olejek Różany.
A który zapach i która formuła trafiła w twój gust?

Jak bukiet kwiatów - Pupa Spring Time nowa kolekcja lakierów Lasting Color Gel

$
0
0

 
Tej wiosny królują odcienie zaczerpnięte prosto z natury. Zielenie traw, błękity nieba....
A gdyby tak przenieść na paznokcie kolory kwiatów?
Soczystą czerwień polnych maków, delikatny róż pachnących piwonii czy tulipanową brzoskiwnię. Te wszystkie odcienie znajdziecie w kolekcji Pupa Spring Time.


Kolekcja Pupa Spring Time to 12 odcieni lakierów nawiązujących kolorem i nazwami do takich kwiatów jak tulipany, storczyki czy moje ulubione piwonie.
Nowe odcienie lakierów Pupa  Lasting Color Gel znajdziesz w sieci perfumerii Douglas, ale poszczególne kolory widziałam także w sklepach internetowych.
Cena detaliczna to 28 zł/sztukę.

Lakiery Pupa Lasting Color Gel to długotrwałe i błyszczące wykończenie, idealnie gładka powierzchnia, intensywny i  jednolity kolor oraz duży, zaokrąglony pędzelek ułatwiający nakładanie emalii. Wszystkie odcienie, które posiadam cechują się bardzo intensywną pigmentacją i świetna trwałością (nawet do 5 dni).


Delikatny łososiowo-brzoskwiniowy 158 delicate buttercup to ucieleśnienie marzeń panny młodej. Klasyczny ślubniak, pasujący każdej kobiecie, bez względu na typ urody i wiek.
Na paznokciach mam 1 warstwę lakieru! I nic więcej (poza zdobieniem oczywiście).


Mój ulubieniec - 161 plumeria harmony. Intensywny, wręcz neonowy czerwienio-róż.
Idealny dla mojego zimnego typu urody. Wymaga 2 cienkich warstw lakieru.


 Zagadkowy 163 opium orchid  to odcień na pograniczu różu i brązu. W buteleczce przybiera odcień mlecznej czekolady, ale już na paznokciach (szczególnie w słońcu, co widać na zdjęciach) opalizuje delikatnie na różowo. Jeden z ciekawszych odcieni lakierów jakie mam.


Makowa czerwień oznaczona numerem 167 tulip paradise.
Kolejny jednowarstwowiec. Pięknie wygląda na stopach, nawet tych białych jak śnieg ;)


Wzorniki pomalowałam dwoma warstwami lakieru. Zdjęcie w świetle naturalnym, ale nie w słońcu.


I na koniec jeszcze jedna uwaga. Lakiery z tej kolekcji z powodu mocnej pigmentacji i idealnie wyprofilowanego pędzelka świetnie nadają się do malowania paznokci u stóp. I nie przebarwiają paznokci!
Marzy mi się rozszerzenie kolekcji o  fiolet jak w ukochanych frezjach i intensywnie niebieski odcień chabrów.


NOWOŚCI MAJOWO-CZERWCOWE

$
0
0

Czas na comiesięczną zakupową spowiedź. Będzie dużo lakierów, trochę kosmetyków kolorowych i cały zapas kosmetyków do opalania. Prawie wszystko jest już w użyciu, dlatego niektóre recenzję pojawią się za kilka dni. Dodam też, że odkryłam w końcu podkład idealny, może nie na cały rok, ale na pewno na cieplejsze dni. 
PERFUMY
Woda toaletowa HERMÈS Un Jardin sur le Toit to chwilowy impuls, bo potrzebowałam czegoś, co chociaż trochę przypomina Ogródek Nilowy - Hermes Un Jardin sur le Nil.
I nie zawiodłam się, jest świeżo, ciekawie i zdecydowanie "ogródkowo".


KOSMETYKI KOLOROWE
Letnia kolekcja Artdeco Hello Sunshine, moje serce podbiły bronzery i kredko-cień w kolorze polerowanej miedzi. Na więcej zapraszam za kilka dni.


Artdeco Sun Protection Powder Foundation SPF 50 wet&dry to podkład w kompakcie łączący w sobie wysoką ochronę przed promieniowaniem UV z naturalnym wyglądem i lekko zmatowiona skórą. Pełna recenzja ze zdjęciami podkładu nałożonego na mokro i sucho niebawem.


Taka niespodzianka od ARTDECO. Duet podkładu dającego efekt naturalnie pięknej skóry - ArtdecoMinimal Make-up Nude Foundation z długotrwale działającym korektorem ArtdecoMinimal Make-upLong Wear Concealer. To będzie hit tego lata.


LAKIERY
Lakierowe (i nie tylko ) prezenty od Mani♥ 
Dziękuję raz jeszcze!


A w śród nich najpiękniejsza holograficzna czerń jaką znam - Wandering Stars od NCLA. Istne cudo!


Po 2 lakiery z nowych kolekcji OPI: New Harlem i Alice. Zwróćcie uwagę na lakier w odcieniu złota. 


PIELĘGNACJA TWARZY
Z udanego weekendu w Uniejowie (Magda jeszcze raz buziaki!) wróciłam z nowościami od Oceanic: serią do pielęgnacji twarzy dla skóry 40+  AA MEZZO LASER FILLER.


Czy krem do twarzy i żel z seriiMoveogel Mgmogą pomóc przy niedoborach magnezu?


KOSMETYKI DO OPALANIA
Wielokrotnie powtarzam, że uwielbiam spray do opalania firmy AA. Dlatego bardzo ucieszyła mnie wiadomośc o wprowadzeniu kolejnych kosmetyków z tej serii: AA SUN Rozświetlający balsam po opalaniu GOLD SKIN i AA SUN Ochronny balsam do opalania SPF 15.


PIELĘGNACJA CIAŁA
O higienie intymnej raczej się nie mówi. I nie pisze. A to przecież tak istotna sprawa. Niezależnie od wieku. Nowa odsłona linii AA Intymna, w tym kilka nowości: żel dla dziewczynek baby girl, dla nastolatek to coś, czego nie możesz przegapić na półce sklepowej, szczególnie gdy tak jak ja musisz zadbać o młodą lub nieco już starszą kobietkę.


Coś dla skóry suchej i atopowej - emolientowa seria Oilan. Stosuje od lat, zarówno na sobie jak i na Anieli.


KOSMETYKI DO WŁOSÓW
I na koniec najnowsza seria do włosów JOHN FRIEDA - FRIZZ ease. póki co tylko wąchałam, czeka cierpliwie w kolejce.
Znacie coś z powyższych? Co najbardziej was zaciekawiło?

Rozmowy kosmetycznych szaleńców, czyli V edycja Secrets of Beauty

$
0
0

Różane babeczki, lawendowe ciasto i godziny spędzone na rozmowach o kosmetykach. I nie tylko o kosmetykach. Tak było prawie miesiąc temu, dokładnie 14.05.2016 w małej i klimatycznej kafejce na Saskiej Kępie - Nana Cafe. Spotkaliśmy się na piątej już edycji nierutynowych spotkań "Secrets of Beauty".


Spotkanie zaczęło się od opowieści pana Jacka z Fabryki Świec Light .
Opowiadanie to nie wszystko, trzeba przecież powąchać o czym mówił pan Jacek. 
Nowością  są przepiękne, ciężkie świece oprawione w szkło w kolorze czarnym, czerwonym i białym, które możecie podziwiać na zdjęciu.


Dla wszystkich moich czytelników mam rabat - 10%  ważny do końca lipca. Wystarczy wpisać hasło SOB2016 przy zakupach w sklepie www.hurtowniaswiec.pl.


NASINE to kosmetyki dla mężczyzn i stworzone przez 3 panów. Idealnie trafiają w męskie potrzeby i ich gusta, wszystko w nich jest niesamowicie przemyślane, od zapachu poprzez konsystencję aż po samo opakowanie. A skład zachwyci niejedną wielbicielkę kosmetyków naturalnych.


ZNOREL Dr Wilszznamy się bardzo dobrze. Tym razem szkoleniowiec marki - pani Anna Lechowicz opowiedziała nam o najnowszej technologii, którą firma jako jedyna (w tym momencie) zastosowała w swoich produktach. Mowa o emulsji zawierającej struktury lamelarne. Struktury te dzięki swojej warstwowej budowie doskonale wpasowują się w naszą skórę i pozwalają aktywnym składnikom wnikać znacznie głębiej niż tradycyjne emulsje typu olej w wodzie (O/W) czy woda w oleju (W/O).

na zdjęciu Kasia Sweet&Punchy z Marysią
Kolejną nowość w kosmetyce, czyli technologie ciekłych kryształów zaprezentowała Aneta Oleszek - właścicielka firmy PODOPHARM.Cytując za Michałem: "pani Aneta uświadomiła nam, że Polska jest niestety w czołówce krajów, w których chętniej jeszcze obcina się nogę niż ją leczy". Stąd jej pomysł na zajęcie się podologią, czyli stopami, oraz chorobami, które je nękają. Od problemu wrastających paznokci, aż po choroby skóry związane z cukrzycą. Pani Aneta tworzy kosmetyki, ale także wysokiej klasy narzędzia do gabinetów podologicznych, jak klamra zakładana w celu leczenia wrastających paznokci.


Michał w zastępstwie pań z DermoFuture  opowiedział jak walczyć z wypadaniem włosów.
I na koniec pani Beata Wielgosik przedstawiła nam młoda markę na naszym rynku - MELI Care.  Kosmetyki do stóp i dłoni pachnące tak apetycznie, że aż chce się je zjeść. Do wyboru takie zapachy jak pomarańcza czy granat.


Ostatnim punktem programu był ranking "Złotych jabłek".
Czyli nagrody dla blogerów od innych blogerów. Ale też i czytelników. Bo to oni tak naprawdę wytypowali kandydatów z pośród kilku setek wszystkich blogów i you-tuberów. A potem wybrali finałową 6.


Na zdjęciu prawie wszyscy laureaci "Złotych Jabłek" 2016:
Blog prowadzony merytorycznie: Arsenic.pl
Blog pisany lekkim piórem: Lifeincolour.pl
Blogowy odkrywca: Twoje Źródło Urody
Blog zilustrowany bajecznymi zdjęciami: Kosmetyki bez tajemnic
Ulubione miejsce w sieci: Esy, floresy, fantasmagorie
Najlepszy vloger urodowy: Red Lipstick Monster (brak na zdjęciu)

foto by Esy, floresy, fantasmagorie
 Nie mogło też obyć się bez słynnych muffinek Michała, moje serce podbiły różane. Pycha!


Grupowe zdjęcie wszystkich uczestników i uczestniczek V spotkania Secrets of Beauty.
I jeszcze sponsorzy, spotkania.
Michał jak zwykle stanął na wysokości zadania, wiele firm mogłoby od niego uczyć się jak przygotować ciekawą merytorycznie  konferencję.
Za przepiękne zdjęcia i użyczenie ich dziękuje Ani z bloga www.kolorowy-kraj.pl.

California Gurls - ORLY KOLEKCJA PACIFIC COAST HIGHWAY

$
0
0

Nareszcie w drodze  - PACIFIC COAST HIGHWAY 
Czekałaś na tę podróż cały rok? Przed Tobą przygoda życia. ORLY zabiera Cię w bajeczną trasę szlakiem najpełniejszych barw Kalifornii. Każdy kilometr na granicy słońca i pacyficznych fal spełnia marzenie o soczystych, niezapomnianych przeżyciach. Kolor przygody, beztroski i siły żywiołów jest na wyciągnięcie ręki.


Zapraszam na nową kolekcję ORLY, tak słoneczną i kolorową, idealnie oddającą klimat Kalifornii. 
W skład kolekcji PACIFIC COAST HIGHWAY wchodzi odcieni, dostępnych w tradycyjnej formie, jak i w systemie EPIX Flexible Color:

- 20872 Road Trippin
- 20873 Summer Sunset
- 20874 Put the Top Down
- 20875 Scenic Route
- 20876 Life's A Beach
- 20877 Paradise Cove


Kanarkowa żółć 20872 Road Trippinto kolor, który pojawia się co parę lat w letnich kolekcjach. Z jednej strony bardzo lubię ten neonowy odcień, ale z drugiej nie znoszę nakładania wielu warstw emalii, by uzyskać satysfakcjonujący mnie efekt krycia.
ORLY znalazł na to patent. Nie wiem jaki, ale pigmentacja jest fenomenalna. To co widzicie na zdjęciach to zaledwie 2 warstwy lakieru (bez jakiejkolwiek bazy). Jestem nim zachwycona, bo mimo gęstej konsystencji rewelacyjnie się nakłada. I nie przebarwia paznokci na żółto!


Fiolet w odcieniu bzu o kremowo-satynowym wykończeniu - 20875 Scenic Routeto jeden z kolorów, które uwielbiam i mam w kilkudziesięciu wersjach. Podobnie jak w Road Trippin intensywny kolor idzie w parze z gęstą konsystencją. ale bez obaw, lakier praktycznie sam się nakłada. A to wszystko dzięki giętkiemu i idealnie wyprofilowanemu pędzelkowi. 
Na paznokciach mam 2 warstwy lakieru.


Gorrrąca fuksja - 20877 Paradise Cove! Wściekły róż w satynowej lub matowej wersji zarówno na paznokciach jak i na ustach to hit tego lata. Ładnie komponuje się z letnią opalenizną i ożywi każdą plażową kreację. Do idealnego pokrycia płytki wystarczą 2 warstwy lakieru. A jak ładnie wygląda na stopach ♥
Wszystkie 3 odcienie idealnie nadają się do cieniowania i do watermarble.


Czy jesteś gotowa na przejażdżkę metrem po Mieście Aniołów?


KONKURS - OPOWIEDZ O SWOJEJ NAJWIĘKSZEJ POMYŁCE I WYGRAJ ZESTAW KOSMETYKÓW SMASHBOX

$
0
0

Zakupy robię głównie online. Brak czasu i chęci na częste włóczenie się po sklepach sprawia, że wolę usiąść spokojnie w fotelu, poprzeglądać dostępne oferty i wybrać to, co najbardziej mi odpowiada. Ale mam wrażenie, że zakupy przez internet często bywają nietrafione. A na pewno częściej niż tradycyjny shopping. A to bluzka ma nie ten kolor, co na monitorze, odcień pomadki nie ma nic wspólnego ze zdjęciem na stronie sklepu. Do tego też dochodzą pomyłki ze strony sklepów, np. przy pakowaniu. Zamawiam szampon - dostaje balsam do ciała.
Znacie to?
Dzisiejszy konkurs to też zasługa pomyłki ze strony SEPHORA. Zamawiałam zestaw do konturowania twarzy, dostałam zestaw do makijażu oczu. Ale SEPHORA zachowała się bardzo fajnie, dostałam zwrot zapłaconych pieniędzy a błędnie przesłany zestaw kazano mi zatrzymać na pocieszenie. I tak oto mam prezent dla moich wiernych czytelników ♥


Co zrobić, żeby wziąć udział w konkursie? 
 
1. Należy być publicznym obserwatorem bloga 
2. Zgłosić się pod postem, zgodnie z podanym wzorem:
Udostępnienie informacji o  konkursie, polubienie fan page czy obserwacja mnie na Instagramie  nie są obowiązkowe, ale pomogą zaskarbić sympatię jury :) 

Obserwuję blog jako:
Moja największa pomyłka: 
Obserwuję na Instagramie jako*:
Lubię na FB jako*
Udostępniłam/łem informację o konkursie (link)*: 
* - warunki nieobowiązkowe

Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.).

Konkurs trwa od dziś do 26.06.2016 do godziny 23:59.


Nagrodę wybiorę ze wszystkich zgłoszeń spełniających warunki a o wynikach poinformuję w ciągu 2-3 dni na blogu i FB. Czas oczekiwania na nagrodę wynosi ok. 2 tygodnie. 

A w skład zestawu wchodzą:
- cienie (tzw. trio) Smashbox
- czarna kredka do oczu
- brązowa kredka do oczu
- tusz do rzęs FULL EXPOSURE
- baza 24 HOUPHOTO FINISH
- plus 3 mini cienie marki Sephora

Wszystko oczywiście nowe i nieużywane. 

Powodzenia!

Tekst zawiera linki afilacyjne. Zachęcam was do wchodzenia w nie, ponieważ niewielki % z tego trafia do mnie.

OZŁOCENI BLASKIEM SŁOŃCA - ARTDECO KOLEKCJA HELLO SUNSHINE

$
0
0

Rozświetlona i ozłocona promieniami słonecznymi skóra, połyskujące miedzią i złotem usta, oko podkreślone wszystkimi odcieniami metali szlachetnych. Jednym słowem - Golden Girl.
W tym sezonie króluje złoto i miedź, odcienie, które nie tylko podkreślają opaleniznę, ale są też uniwersalne dla każdego typu urody.
Letnia kolekcja Artdeco - HELLO SUNSHINE to urok szlachetnych metali takich jak różowe złoto i miedź w nowoczesnej formie. Opakowania w odcieniu polerowanej miedzi kryją takie skarby jak puder brązujący czy trwały, kremowy cień.



W skład kolekcji wchodzą:
- puder brązujący w 3 odcieniach Artdeco BRONZING POWDER COMPACT
- róż do policzków Artdeco SUN BLUSHER
- wydłużający tusz do rzęs  Artdeco LONG LASHES MASCARA
- cień w sztyfcie w 2 kolorach Artdeco HIGH PERFORMANCE EYESHADOW STYLO
- błyszcząca pomadka do ust w 3 odcieniach Artdeco COLOR LIP SHINE
 

Puder brązujący Artdeco BRONZING POWDER COMPACT 
Ma lekką i jedwabistą konsystencję, która sprawia, że puder jest praktycznie niewyczuwalny na skórze. Rozświetla skórę i delikatnie ją przyciemnia tworząc efekt naturalnej opalenizny.
Zawarta w składzie witamina E, zwana "witaminą młodości" odżywia skórę, chroni skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i ma własności przeciwstarzeniowe. Dzięki mocno rozdrobionym cząsteczkom puder doskonale się blenduje, bez pozostawiania smug i plam.


W jednym opakowaniu zawarto dwa odcienie pudru: jaśniejszy i ciemniejszy, dzięki temu nie tylko łatwiej dobrać idealny dla nas odcień, ale także w delikatny sposób można wykonturować twarz.
Do wyboru 3 odcienie:
- nr. 30 Terracotta
- nr. 50 Almond
- nr. 80 Natural
Cena: 89,90 zł/sztukę


Posiadam 2 odcienie pudrów brązujących Artdeco BRONZING POWDER COMPACT: Nr. 30 Terracotta i dużo jaśniejszy Nr. 80 Natural.
Nr. 80 Natural okazał się dla mnie  za jasny, za to na pewno pokochają go dziewczyny o jasnej karnacji. Składa się z chłodnego, przygaszonego brązu i neutralnego beżu, który można zastosować do rozjaśnienia wybranych partii skóry. 


Sporo ciemniejsza, ale też i cieplejsza Nr. 30 Terracotta to wersja dla osób o nieco ciemniejszej, albo już opalonej skórze.



Mam wrażenie, że na skórze wszystkie kolory są bardziej ciepłe niż w rzeczywistości.
Ale może to kwestia oświetlenia?


Błyszcząca pomadka do ust Artdeco COLOR LIP SHINE
Zawiera połyskujące polimery, które w naturalny sposób podkreślają i upiększają usta.  Pomadki mają odżywczą formułę, która jednocześnie odżywi i nawilża delikatną skórę ust, bo przecież ładne usta to przede wszystkim zadbane usta.
Pomadki mają lekką, żelową konsystencję, która sprawia, że sztyft delikatnie sunie po skórze podczas aplikacji koloru zapewniając lśniący i głęboki kolor.


Cena: 65,90
Do wyboru 3 kolory:
-  złocisty, jasny brąz nr. 060 shiny bronze
- cielisty róż ze złotym połyskiem nr. 10
- klasyczna, kremowa czerwień nr. 21


Cień w sztyfcie Artdeco HIGH PERFORMANCE EYESHADOW STYLO
Połączenie trwałego cienia z automatyczną kredką do oczu. Specjalny mechanizm pozwala łatwo wykręcić sztyft a ścięta końcówka ułatwia narysowanie cienkiej linii. Kosmetyk ma jedwabistą, wręcz śliską konsystencję, łatwo rozprowadza się na skórze. Ma intensywny i lśniący kolor. Uwaga, jest wodoodporny! Gdy już zaschnie jest nie do zdarcia. Dlatego trzeba z nim pracować szybko. Plus za formułę, która nie zbiera się w załamaniach skóry.
Do wyboru 2 odcienie:
- złoty Nr. 27 soft golden rush
- miedziany Nr. 24 antique bronze 


Swatche na skórze, u góry pomadka Artdeco COLOR LIP SHINE nr. 060 shiny bronze, na dole cień w sztyfcie Artdeco HIGH PERFORMANCE EYESHADOW STYLO nr. 24 antique bronze.
 

Czas na tzw. look.
Do makijażu użyłam:
- złotej bazy Guerlain L'OR
- pudru brązującego Artdeco BRONZING POWDER COMPACT nr. 30 Terracotta
- podkładArtdeco Minimal Make-up Nude Foundation w kolorze nr. 80
- korektora Artdeco Minimal Make-up Long Wear Concealer w odcieniu nr. 18 Soft Peach 
- pomadki Artdeco COLOR LIP SHINE nr. 060 shiny bronze 
- tuszu do rzęs  Artdeco All in One Mascara
 

Chciałam pokazać coś innego niż klasyczny, oklepany już schemat: wyzłocona skóra, miedziano-złota powieka i usta w kolorze nude. Dlaczego by nie połączyć błyszczącej miedzi z delikatnym fioletem? Co myślisz o takim połączeniu?
 

Cała kolekcja HELLO SUNSHINE dostępna jest w sieci DOUGLAS. 
I jeszcze tylko 4 dni obowiązuje rabat nawet do 20%. 

Douglas strona główna
http://www.blogmoniszona.pl/2016/06/konkurs-opowiedz-o-swojej-najwiekszej.html

Pamiętasz o konkursie?
 
Tekst zawiera linki afilacyjne. Zachęcam was do wchodzenia w nie, ponieważ niewielki % z tego trafia do mnie.
 

Z CZYM TO SIĘ JE, CZYLI 2 SZYBKIE I PROSTE METODY ZDOBIENIA PAZNOKCI - WATERMARBLE I DRAY MARBLE ORAZ 2 BŁĘKITNE ANIOŁY REVLON COLORSTAY GEL ENVY

$
0
0

Błękitna laguna i błękitny anioł. Z tymi dwoma słowami kojarzą mi się  te 2 letnie odcienie lakierów REVLON COLOR STAY GEL ENVY. Lakiery, które dzięki mocnej pigmentację bardzo często wykorzystuję do zdobień paznokci. I dziś też pokażęci jak w prosty sposób zrobić WATERMARBLE oraz DRY MARBLE, a także zdradzę kilka moich sekretów i trików.
Pierwszy raz kręciłam filmiki, dlatego proszę o wyrozumiałość :)


Są takie rzeczy do których nie mogę się przekonać. Jednocześnie kuszą mnie, ale nie mam odwagi, by spróbować. I czekam, czekam... Aż nagle przychodzi taki dzień, gdy spycham wątpliwości w najdalszy kąt umysłu i zabieram się ostro do pracy. Tak właśnie było w ten weekend. O nakręceniu dla was kilku prostych, w miarę szybkich a przede wszystkim nie wymagających specjalnego osprzętu zdobień myślałam od kilku miesięcy. Daleko mi do filmików Pauliny - the Cieniu, ale pierwszy (i od razu drugi) filmik powstał. Wiedzy merytorycznej potrzebnej do obróbki filmików dostarczyła Anita - Coco Collectioni jakoś poszło.


Formuła lakierów Revlon Nail Enamel została wzbogacona o proteiny jedwabiu, które wyrównują strukturę płytki paznokciowej oraz wydobywają piękny, soczysty kolor. Efektem jest manicure bez bąbelków powietrza oraz smug. Revlon wykorzystał również specjalnie opracowaną technologię Shade Lock Technology™, która przedłuża trwałość manicure. Od 1992 roku wszystkie lakiery do paznokci marki Revlon nie zawierają DBP, formaldehydu oraz toluenu.
Cena detaliczna: 19,99 zł (14,7 ml)
O innych kolorach pisałam już TUi TU.


Jasny błękit z kropelką zieleni niczym tropikalna laguna  to lakier REVLON COLOR STAY GEL ENVY  320 FUL HOUSE. Przy odrobinie wprawy wystarczy 1 warstwa lakieru (na zdjęciach mam dwie).


Przepiękny, intensywnie chabrowy lakier REVLON COLOR STAY GEL ENVY oznaczonym numerem 440 WILD CARD podobnie jak jego jaśniejszy kolega jest prawie jednowarstwowcem. 
Te i pozostałe odcienie lakierów REVLON COLOR STAY GEL ENVY znajdziecie w perfumeriach DOUGLAS

WATERMARBLE
- dobra woda to podstawa, od lat używam destylowanej o temperaturze pokojowej i ona sprawdza się najlepiej
- dość gęste, mocno napigmentowane lakiery są równie ważne jak dobra woda
- lepiej nie mieszać lakierów różnych firm, postaw na kilka kolorów tej samej firmy
- do tworzenia wzorów najlepiej użyć cienkiej i dość długiej szpilki, typowe sondy są za grube
- nie masz czym zabezpieczyć skóry? Wskocz do wanny! Często zdobienie to robię w piątek wieczorem (albo w sobotę) i następnego dnia urządzam długą kąpiel. Lakier przyczepiony do skóry odmięka i odpada. A pozostałości wystarczy podważyć paznokciem i usunąć.

DRY MARBLE
- czyściejsza i łatwiejsza, chociaż nie tak efektowna forma WATERMARBLE
- i znowu niezastąpiona okazuje się cienka szpilka
- i mocno napigmentowane lakiery tej samej firmy
- oraz refleks i szybkość
- wystarczy zamoczyć szpilkę w acetonie by uzyskać łagodniejsze przejścia kolorystyczne
- skórki warto zabezpieczyć oliwką lub olejkiem, łatwiej się potem doczyścić
- pierwsza warstwa lakieru musi podeschnąć zanim nałożymy druga i zaczniemy tworzyć wzór


Pamiętasz o konkursie?

Tekst zawiera linki afilacyjne. Zachęcam was do wchodzenia w nie, ponieważ niewielki % z tego trafia do mnie.

TROCHĘ SŁODKOŚCI DLA WŁOSÓW - MATRIX BIOLAGE SUGAR SHINE

$
0
0

Już w zeszłym roku odkryłam przewagę profesjonalnej pielęgnacji do włosów nad popularnymi kosmetykami dostępnymi w perfumeriach czy drogeriach. Kosmetyki "salonowe" górują nad nimi szybkością działania, mają unikalne formuły, często także mają ciekawsze składy. A do tego jak pachną!
Dziś zapraszamna recenzję zestawu szamponu i odżywki MATRIX BIOLAGE z kolekcji SUGAR SHINE.  
Twoim włosom należy się coś słodkiego! 


W skład systemu MATRIX BIOLAGE SUGAR SHINE wchodzą 4 produkty:
- Peeling – cukier delikatnie wygładza powierzchnię włosów, usuwa zanieczyszczenia
i przygotowuje włosy do dalszej pielęgnacji.
- Szampon – myje i odświeża.
- Odżywka – formuła bez silikonu domyka łuski włosów i wydobywa ich naturalny blask.
- Ampułka – domyka łuski włosa i dodaje im długotrwałego blasku.


Seria MATRIX BIOLAGE SUGAR SHINE polecana jest do każdego rodzaju włosów, w szczególności tych matowych i pozbawionych blasku.
Matrix zainspirowany zabiegami na skórze (peelingi złuszczające martwy naskórek) stworzył serię MATRIX BIOLAGE SUGAR SHINE, czyli zestaw 4 kosmetyków (peeling, szampon, odżywki i ampułka), które stosowane jednocześnie nadają włosom blask a także oczyszczają je a także skórę głowy z zalegających zanieczyszczeń (resztki produktów do stylizacji i sebum).
Jednym ze składników seriiSUGAR SHINE jest cukier, jego kryształki są wyraźnie wyczuwalne w peelingu. 
Peeling SUGAR SHINE oddziałuje bezpośrednio na powierzchnię włosa i usuwa zanieczyszczenia, by nadać im lekkości i blasku, nie niszcząc przy tym włosów, nawet tych delikatnych i farbowanych. Jednocześnie też odżywia i nawilża włosy.


Odżywka MATRIX SUGAR SHINE  podobnie jak szampon z tej serii przeznaczona jest do częstego stosowania. Nawilża włosy i wygładza je, ale bez typowego "oklapu". Włosy są gładkie i błyszczące, ale także uniesione i puszyste. A to bardzo ważne gdy ma się włosy przetłuszczające i delikatne. Dlatego przydałaby się mała zmiana nazwy serii, z MATRIX SUGAR SHINE na MATRIX SUGAR SHINE & MAX VOLUME, ponieważ odżywka w duecie z szamponem nie tylko dodają włosom połysku, ale także objętości.


Szampon MATRIX SUGAR SHINE  jest idealny do częstego mycia włosów. Można używać go nawet codziennie, bez obawy o podrażnienie i przesuszenie skóry głowy. Dobrze oczyszcza skalp z zanieczyszczeń i sebum, co sprawia, że mogę dłużej cieszyć się świeżymi i puszystymi włosami. 
Oba kosmetyki maja idealny na tą porę roku zapach świeżej cytryny, zarówno soku jak i gorzkiej skórki.


Serię MATRIX BIOLAGE SUGAR SHINE polecam szczególnie:
- do włosów przetłuszczających się
- do włosów cienkich i delikatnych
- do włosów pozbawionych blasku
- do codziennego stosowania




Szampon Biolage Sugar Shine 250 ml, cena ok. 50 zł
Odżywka Biolage Sugar Shine 200 ml, cena ok. 60 zł
Usługa dodająca blasku włosom Biolage Sugar Shine, cena od 30 zł

Produkty dostępne w renomowanych salonach fryzjerskich.

  

Pamiętasz o konkursie?

Love is all around czyli Essie kolekcja Bridal (Ślubna) 2016

$
0
0

Wprawdzie to było 8 lat temu, ale pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj. Biała suknia, kwiaty, cała rodzina. I stres, czy wszystko się uda. A potem już tylko zabawa do białego rana.Nie pamiętam, co dokładnie miałam na paznokciach, ale na pewno był to jasny, pastelowy róż.Coś w stylu coming together. Ale tak naprawdę każdy kolor essie z kolekcji Bridal 2016 wyglądałby wtedy równie dobrze.


Ślub był wspaniały – cała rodzina coming together to czysta magia. Suknia. Buty. Idealny odcień essie. Wszystko było takie, jak sobie wymarzyłaś. Teraz możecie wreszcie skupić się na tym, co najważniejsze– na sobie. Och, zaczekaj. Najważniejsze to, że teraz to Ty jesteś mrs always right! essie z ogromną radością przedstawiakolekcję ślubną 2016


Sześć naszych nowych odcieni to ucieleśnienie marzeń każdej panny młodej. Ta romantyczna paleta kolorów to prawdziwy passport to happiness. Z nim wszystkieświeżo upieczone mężatki wyruszą w podróż przepełnioną miłością. Romantyczny wrzos between the seats to idealny dodatek do pocałunków skradzionych w samolocie. Może skusisz się na głęboki satysfakcjonujący fiolet lub wyrazistą ceglaną różę? Nieważne, jaki kolor wybierzesz, kolekcja ślubna essie spełni Twoje najskrytsze modowe marzenia. Bon voyage!
  

essie between the seats 978
Przed Wami podróż życia. Trzymaj się mocno tego romantycznego wrzosu. Kto wie, co Was czeka.
Biel, która bielą nie jest. Jest bardzo jasnym fioletem, co widać na zdjęciach (pomogłam też sobie Photoshopem). Zaskakująco ładny, nie ma nic wspólnego z matowymi paznokciami, które wyglądają jak pokryte korektorem. Wymaga 2 warstw lakieru.


essie coming together 982
Kocham Cię, a Ty mnie. Ach! Z Tobą i tym bujnym różowym bukietem moje życie to bajka.
Jasny, chłodny róż o przezroczystym wykończeniu. Jedna warstwa lakieru imituje zdrowe, naturalnie różowe paznokcie, trzy warstwy zapewniają całkowite pokrycie płytki bez widocznych końcówek (na zdjęciach 3 warstwy lakieru).


essie groom service 979
Ding-dong! Specjalna przesyłka tylko dla Ciebie. Ten głęboki satysfakcjonujący fiolet to spełnienie Twoich marzeń.

Jeden z dwóch moich ulubieńców z tej kolekcji. Chłodny fiolet, coś pomiędzy bzem  a lawendą.
Nic na to nie poradzę, że uwielbiam fiolety. Tak jest i już!


essie mrs always right! 983
Wyrazista ceglana róża delikatnie przypomni mu, że od teraz to Ty tu rządzisz. Tak, proszę pani.
Przed wami kolor, który podbił moje serce. Bordo/wiśnia, najchętniej widziałabym go na paznokciach jak i na ustach. Będzie idealny na Walentynki!
Na zdjęciach mam 2 warstwy lakieru. 


essie passport to happiness 890
Pora na odprawę bagażu. Czeka Cię świetlana przyszłość z tą szepczącą wiosenną zielenią.
Perłowo-schimmerowa miętowa zieleń już nieco mi się przejadła, szczególnie po czwartym z kolei wiosennym szaleństwie na "miente". Ale nie można odmówić mu uroku. Szczególnie ładnie wygląda w towarzystwie czystej bieli. Wymaga minimum 2 warstw emalii.


essie steal his name 981
On i jego nazwisko są już oficjalnie Twoje dzięki tej zawadiackiej brzoskwini.

Najmniej ciekawa z kolekcji klasyczna, pastelowa brzoskwinia. Kolor, który wielokrotnie widziałam na paznokciach u panny młodej. Dla typowej polskiej wiosny i lata idealny wybór. Dla chłodnej zimy, jak ja - niekoniecznie. Rozstaniemy się bez żalu.
Na zdjęciach widzicie 2 warstwy lakieru. 

Tak wyglądają poszczególne odcienie na wzornikach, dla porównania w słońcu i w sztucznym oświetleniu.


Czy zgłosiłaś się już do  konkursu?

Viewing all 394 articles
Browse latest View live